• header
  • header

Uwaga! To jest archiwalna kopia serwisu OKiS | Przejdź do aktualnej wersji -> www.okis.pl

Sygnały

« powrót

ODRA 1/2016 - Victor Grotowicz

Dodano: 18.01.2016 13:57

POKOLENIE DŻIHADU

 

Książka Petry Ramsauer, znanej korespondentki mediów niemieckich z Bliskiego Wschodu, jest publikacją typowo reporterską. Autorka nie rości sobie pretensji do dostarczenia czytelnikowi analiz teoretycznych modeli islamskiego terroryzmu, a skupia się na wyrywkach rzeczywistości: rozmowach z ludźmi zaangażowanymi na różne sposoby w działalność tak zwanego Państwa Islamskiego, na opisach codzienności na terenach opanowanych przez islamistów i zagrożonych ich panowaniem oraz na swoich osobistych doświadczeniach i wrażeniach z pobytu na tym terytorium. Reportaże te są rezultatem jej licznych podróży do Syrii, Iraku, Libanu oraz do głównych siedlisk islamistów na terenie Europy. Pisze we wstępie: „Przede wszystkim jestem reporterką, a głównym celem mojego zawodu jest także przekładanie bardzo skomplikowanych kontekstów ma czytelne historie”.

Dotrzymuje słowa: jej książka jest czytelną, zwartą, poruszającą, a niekiedy przerażającą relacją z tamtego świata; wyjaśnia ona równie dużo, a niekiedy nawet więcej niż znane publikacje politologów i historyków. Rzeczywistość, jaką opisuje, jest chwilami tak dramatyczna, że Ramsauer w trakcie swoich zajęć odstępuje od istotnej zasady reporterskiej, czyli nieangażowania się osobistego i emocjonalnego w opisywany świat. Jest to niemożliwe, jak pisze, z powodu obserwowanego obok niewyobrażalnego, zmasowanego okrucieństwa i barbarzyństwa islamistów; poza tym jej obowiązkiem jest przytaczanie okrutnych szczegółów, które w tym kontekście są nieodzowne w celu pokazania prawdy o tym państwie, zwłaszcza o ludziach wyznających jego ideologię, wśród nich o pospolitych mordercach, dumnych ze swoich zbrodni. Szczegóły te wprowadziłam do książki świadomie, jako że trzeba poznać prawdę o grupie, która dopuszcza się tych czynów. Już chociażby z respektu dla ofiar – zauważa. Towarzyszymy tu więc masowym egzekucjom, ukrzyżowaniom przeciwników, kamieniowaniu kobiet, mordowaniu dzieci – a otrzymuje to czytelnik „z pierwszej ręki”, czyli z bezpośrednich relacji świadków, ofiar i sprawców.

Głównymi bohaterami tej książki są jednak nie Arabowie, lecz obywatele Zachodu, młodzi ludzie z Anglii, Austrii, Holandii czy Niemiec, którzy przyłączyli się do bojowników Państwa Islamskiego. Może to dla nas stanowić sporą zagadkę, jako że ci ludzie urodzili się przecież w demokracji, wychowali na liberalnych programach, żyli w środowiskach ceniących zarówno tolerancję, jak i empatię. A teraz dobrowolnie przechodzą na stronę barbarzyństwa, i to niewyobrażalnego w XXI wieku; z własnej woli biorą udział w czymś, co jest absolutnie obce kulturze współczesnego Zachodu, sprzeczne z nią i jej najbardziej podstawowymi zasadami. Ochotnicy ci, działając z entuzjazmem, zachowują się w sposób bardziej barbarzyński od miejscowych barbarzyńców! Autorka opisuje między innymi scenę kamienowania jednej z kobiet w małym miasteczku w Syrii, gdzie nikt z mieszkańców nie podniósł jednak kamienia, mimo gróźb ze strony milicji islamistów – i kobieta została w rezultacie ukamienowana przez rozbawionych tą sytuacją przedstawicieli zagranicznej „złotej młodzieży Zachodu”.

Jest jednak i druga strona tego medalu: nie wszyscy młodzi „bojownicy” z Zachodu są potworami, wielu – chyba można mówić o większości, jak pisze autorka – to naiwniacy, którzy dali się nabrać na propagandę islamistów, ich gromkie hasła o wspólnym „świętym” celu, integracji duchowej oraz absolutnej wolności od zachodnich więzów kulturowych, o „prawdziwym życiu i przygodzie”. Autorka opisuje metody werbunkowe islamistów – przybierające czasem postać komiksowo-hollywoodzkich clipów – sposoby prania mózgu, jakim poddawani są młodzi ludzie, oraz dokonuje konfrontacji tych wizji z wojenną rzeczywistością – śmiercią i okrucieństwem. To jednak nadal tylko część prawdy, jako że autorami tych kampanii reklamowych islamistów są często właśnie koledzy tych „naiwniaków” z krajów zachodnich. W tym miejscu zamyka się koło tego, niejedynego jak się okazuje, absurdu.

Tego fenomenu nie rozumieją także miejscowi, Irakijczycy, Syryjczycy, Libańczycy: dla nich urodzić się w Europie, to jak wygrać szóstkę w toto-lotka, mówi jeden z arabskich dziennikarzy. Co motywuje młodych przybyszów? W sporej części – bezkarność, bezkarność dokonywania najgorszych zbrodni przeciwko innym ludziom. Czy odzywa się odwieczna diabelska natura człowieka?… Autorka pozostawia to pytanie bez odpowiedzi. W tym samym czasie ich rówieśnicy usiłują w łodziach pontonowych przedostać się przez Morze Śródziemne, z narażeniem życia, do wymarzonej Europy…

Rozdziały książki, zbudowane jak odrębne reportaże, opowiadają też o różnych aspektach życia i funkcjonowania tzw. Państwa Islamskiego. Autorka dużo miejsca poświęca fascynacji, jaką organizacja ta wywiera na młodzież, jako że jej szeregi, mimo epatowania niespotykanym okrucieństwem i barbarzyństwem (a może właśnie dlatego?) nieustanie się powiększają. Ideologia pseudoreligijna, odwołująca się do ideałów wolności i solidarności grupowej to jedno, ale sposób jej przekazywania to drugie. W książce znajdziemy opis maszynerii tricków psychologicznych stosowanych przez tę organizację terrorystyczną, mających na celu zwabienie i podporządkowanie sobie możliwie największej liczby zwolenników. Ważny w tej propagandzie jest także element apokaliptyczny, rozpowszechniana wizja ostatecznego końca starego świata i konieczności (a właściwie: nieodwołalności) budowy nowego, czyli kalifatu. Osobny rozdział poświęcony jest propagandzie internetowej (robionej głównie przez młodych Europejczyków) i zjawisku, który autorka nazywa „pop-dżihadyzmem”.

Te wzniosłe wizje są w tej książce konfrontowane w sposób bezwzględny z brutalną i – co jest pewnym zaskoczeniem – szarą rzeczywistością powstającego państwa islamistów. Okazuje się, iż dominuje w nim… biurokracja, wszechwładna i bezwzględna, jak w każdym państwie totalitarnym. Inny fenomen to spora rola kobiet w tej organizacji – także na froncie, i także w postaci młodych Europejek zafascynowanych możliwością całkowitego podporządkowania własnego życia jednej sprawie. Osobny rozdział omawia metody przenoszenia islamskiego terroru na teren starego kontynentu, werbowanie członków tych grup – także do zamachów samobójczych.

W sumie jest to publikacja pokazująca, za pomocą reporterskich narzędzi, wojnę i jej sprawców w sposób najbardziej czytelny i naoczny, a tym samym najbardziej bezpośredni i okrutny, ale tak wygląda ten świat: to skomplikowana budowla, z równie skomplikowanymi motywacjami jej uczestników, którą władają z jednej strony oszalali ekstremiści ze swoją równie szaloną wizją nowego świata, a z drugiej sprawni fachowcy i biurokraci zarządzający terrorem zza biurka z komputerem.

Viktor Grotowicz

 

Petra Ramsauer, Die Dschihad-Generation. Wie der apokalyptische Kult des Islamischen Staats Europa bedroht. Styria Verlag, Wien 2015.